mar 24 2004

Niecodziennie...


Komentarze: 3

Jestem spiacy. Tak okropnie spiacy, ze sam nie wiem co tutaj robie. Chcialem napisac dzis notke, coraz rzadziej to robie... W sumie chcialbym napisac o tylu rzeczach, ze sam nie wiem od czego zaczac. Pewnie jak zawsze skonczy sie na tym, ze notka bedzie miala charakter bezsensowny. Czasami sie zastanawiam jak ciezko moze byc opowiedziec sie po jednej ze stron? Dlaczego nie mozna po prostu powiedziec innej osobie co sie o niej mysli? No, to akurat mozna zrobic, ale wiaze sie to z pewnymi konsekwencjami, nie zawsze przyjemnymi. Mnie sie osobiscie wydaje, ze najlepsza jest szczerosc. Owszem, moze bolec, ale przynajmniej nie prowadzi do nieporozumien. Dzis? Dzis szczerosc wyrazania opinii wzgledem drugiego czlowieka wiaze sie z samotnoscia.... Nie chodzi tu o milosc, bo to zupelnie co innego. Pewnie wielu sie nie zgodzi, ale... Coz... Zawsze mialem niewielu przyjaciol. Jak myslicie? Dlaczego?

xthug : :
24 marca 2004, 22:51
..szczerosc owszem.. ale jak jest pochlebstwem.. szczerosc do bolu... nie dziekuje... niestety takie polowiczne rozumienie jest czesto spotykane...
24 marca 2004, 07:19
Może to twoja wina, nie zastanawiasz sie co mówisz,może mówisz za dużo i zbyt dobitnie. Szczerość do bólu nie jest wskazana, bo rani sie innych. Może to jest powód........, a może źle znosisz krytykę ( wiem że tak)........!!!
LeeLu
24 marca 2004, 00:49
może dlatego że większość z nas ma problemy z przyjęciem jakiejkolwiek krytyki - nawet tej najdrobniejszej i najprawdziwszej, co wcale nie przeszkadza nam zwracać uwagę innym - taka nasza mentalność

Dodaj komentarz