Komentarze: 0
... znowu tutaj. Czy sie z tego ciesze?? Raczej nie. Nie znaczy to, ze nie chce pisac notek, bo to przyjemne zajecie mimo tego iz niejednokrotnie mozna zostac wyzwanym od glupcow i dziwolagow. Duzo sie dzialo przez ten czas jak mnie nie bylo... Nawet nie wiem od czego mam zaczac... Dziwnie sie czuje, w chwili w ktorej wiem, ze w normalny dzien gdzies o tej porze szykowalbym sie do powrotu do domu, a tymczasem siedze sam sobie w domu, no moze nie calkiem sam, ale tak naprawde to nie wiem z kim i o czym mam tutaj porozmawiac. Przez ten okres czasu rodzice stali sie dla mnie troszke bardziej obcy niz byli do tej pory. Czasami nie wiem jak mam z nimi porozmawiac, jak zaczac rozmowe, nie mowie juz o wyciaganiu reki po pomoc. Tak naprawde nie chce pisac o rodzinie... Prawda jest taka, ze powoli staje sie obcym czlowiekiem w domu, a moje kontakty ograniczaja sie do powiedzenia "czesc, jak tam w pracy?" Nie ma co... Staram sie zebrac mysli jak tylko moge, ale nie wiem od czego zaczac?? Naprawde bylo tego chyba za duzo, bo nawet nie pamietam kiedy byla ostania notka, ale pewnie z jakies 2 tygodnie temu. To juz chyba pol roku tego mojego blog`a. Czy cos mi dal? Nie wiem, moze to, ze ludzie troszke inaczej na mnie patrza. Co ciekawe dostrzeglem jak szybko rozchodza sie wiadomosci, szczegolnie te o ktorych wie naprawde niewiele osob, a zaraz potem okazuje sie, ze nie wiadomo skad cala masa ludzi o tym wie. Po raz pierwszy od poczatku studiow nie bedzie tzw. "kampanii wrzesniowej" i chwala wszytkim, ktorzy sie przyczynili do tego jakze wielkiego sukcesu. Gdyby nie praca to mialbym cale piekne 3 miesiace wakacji, ale przynajmniej szkola sie nie musze przejmowac az do pazdziernika. Urlop sie powoli zbliza, ja nie chce planowac, bo po ostatnich planach nie zostalo nic. Teraz postaram sie to nadrobic, mam nadzieje, ze sie uda. Naprawde mam taka nadzieje, bo musze cos komus wynagrodzic i to musze to zrobic naprawde dobrze. Przez najblizsze 2 tygodnie bede nieco przybity, ale to przeciez tak naprawde nie ma znaczenie jak ja sie czuje, bo co to kogo obchodzi? Zaraz sobie pojde tylko jeszcze cos wykombinuje co mozna by napisac. Oczy mnie bola, ostatnie 2 dni siedzialem po 12 godzin w pracy, ale to nie szkodzi, bo pogoda byla do bani, chociaz nie do konca. Dla mnie moze byc. Chlodno, nie ma slonca, ale co wazniejsze nie pada. Gdyby bylo sprawiedliwie to nie powinno byc slonca do 15 az skoncze prace a potem powinno wychodzic triumfalnie zza chmur. :-) Wiem, wiem, marzenia... Hehe.. A co?? Nie wolno mi? Musze sie pilnowac i spogladac czasem sobie na rece, bo czasami sam siebie potrafie zaskoczyc, a to bynajmniej nie jest nic dobrego. Ostanio popelnilem blad i boje sie troszke jak on wplynie na mnie i na to co czuje do mnie Anka, ale ten blad popelniony zostal zupelnie nieswiadomie i mam nadzieje, ze mi uwierzyla, naprawde mam taka nadzieje, bo ja szczerze nie zrobilem tego specjalnie. JAK W 2 POLOWIE SIERPNIA NIE BEDZIE CUDOWNEJ POGODY NAD MORZEM TO KTOS MI ZA TO ODPOWIE!!! To zdanie to w ramach tzw. wtracenia. Ide powoli sie wykapac, a potem nyny, bo jutro znowu na 7 do pracy, ale tym razem nie jest to cos zlego, bo zaraz po niej uciekam na weekend z domu... Taa... Bedzie niezle... Naprawde niezle... Trzymajcie kciuki!! Tylko mocno, tak co wszystko sie uda!!