Archiwum 02 listopada 2004


lis 02 2004 W szary, ciemny dzien...
Komentarze: 0

2 Listoapada napisala: "Co skarbenku moj najdrozszy...? Wiem, ze jest Ci zle, ale sprobuj sie nie smucic, dobrze? Ja wiem, zez kazda sekunda oddalam sie od Ciebie i bardzo mi smutno z tego powodu, ale pamietaj, ze moje serduszko, moja milosc nie pojechaly razem ze mna, zostaly przy Tobie i chca Cie ogrzewac w zimnych chwilach smutku i tesknoty. W kazdej chwili moje mysli kraza przy Tobie i nie wazne gdzie jestem i co robie, zawsze o Tobie mysle. Nawet gdy jestem bardzo zajeta to w glowce bez przerwy cos przypomina i nie daje mi o Tobie zapomniec.

Juz jest wtorek skarbenku, jeszcze troszke i znowu sie zobaczymy. Nawet sie nie obejrzysz, a ja znowu bede stala na dworcu czekajac na Toj pociag, znowu rzuce Ci sie na szyje, a nasze stesknione usta zlacza sie w pocalunku. Znow bedziesz czul moja dlon w swojej... ",   "...Na razie wspominajmy wszystkie te cudowne, pelne milosci chwile, ktore przezylismy razem ze soba.

Kocham Cie, kocham z calego serca, wiesz o tym przeciez. To dla Ciebie sie zmieniam, rozwijam, pracuje nad soba. Dla Ciebie cierpie katusze rozlaki w tym cholernym Krakowie, bo wiem, ze to wszystko nas wzmacnia i poglebia to co jest miedzy nami. Ta milosc jest wyjatkowa. Przepelnia mnie... Musze byc z Toba!! Musze i chce!! Tak bardzo Cie kocham... tak bardzo... Pamietaj o tym zawsze. Przezwyciezymy te wszystkie przeciwnosci, razem. Uda nam sie. Juz za chwile piatek. Mysl o mnie slonko. I dzwon... bez pytania :-)

Jacku... Kocham Cie...

Twoja na zawsze... Ania..."

Skonczylem czytac w przedziale pociagu. Spojrzalem w okno, zeby uciec spojrzeniom innych. Mysle. Sciskam kartke reka... Patrze w dal, nie wiem czego tam szukam. 2 pociagi, odjezdzaja w inna strone... Nagle odrywam spojrzenie od szyby. Biore kartke, rzucam ostatnie spojrzenie, prostuje ja i chowam do kieszeni kurtki. Nim ja schowalem to zauwazylem, ze czarny atrament na niej sie rozmazal w jednym miejscu. Ja wiem dlaczego...

xthug : :