Komentarze: 1
a do glosu dojdzie cisza... jest inaczej niz zwykle. Kiedy jest glosno nie da sie slyszec swoich mysli, co dopiero poswiecic im chocby krotka chwile. Oczy mam zaspane, powieki waza tone, a ja jakos nie skladam sie do snu... Dlaczego?? Nie chce mi sie?? Nie moge?? Nie potrafie?? Chyba to ostatnie, ale nie az tak do konca. Kiedy w nocy jest tak cicho w domu, czy tez gdziekolwiek, najgorszym z mozliwych dzwiekow jest dzwiek sekundnika w zegarze. Dzwiek, ktory mimo tego, ze tak naprawde jest krotki w sytuacji zupelnej ciszy moze sie wydac naprawde dlugi, okropnie dlugi... Dlugi na tyle, by zmienic przekonanie, ze czas plynie szybko. Codziennie staram sie sobie wmowic, ze czas przemyka przez palce jak ziarenka piasku, ale w rzeczywistosci jest gestym blotem, ktore za nic w swiecie nie chce splynac z dloni. Tak naprawde, mimo tego wszsytkiego ciesze sie z tego, ze ten dzwiek sekundnika w ogole jest. Dzieki niemu widze, ze czas nie stoi w miejscu, a to tylko o wiele lepiej dla mnie.