Archiwum marzec 2004, strona 2


mar 09 2004 Razem z czasem...
Komentarze: 2

"... Jestem tutaj bez Ciebie,
ale nadal jestes w mym samotnym umysle.
Mysle o Tobie,
snie o Tobie caly czas..."
"... Jestem tutaj bez Ciebie,
ale nadal jestes w moich snach,
a dzis wieczorem, jestes tylko Ty i ja..."
Wierze, ze jestescie w stanie sobie przetlumaczyc na angielski te slowa. Swoja droga ciekawe czy ktos z was sie domysli co to jest i z czego pochodza te slowa?? Lubie zamknac oczy, zastygnac w chwili i sluchac. Szukac czegos niezwyklego w garsci slow plynacych do mojej glowy... Niektore sa piekne... Pamietam jak uczylem sie sluchac. Jak sluchalem, lecz nie wiedzialem o co tak naprawde chodzi. Potem razem z plynacym czasem, z obrazem samego siebie bogatszego o kazdy nastepny dzien, zaczynalem rozumiec cos, czego kiedys nie bylem w stanie objac myslami. Zaczynalem rozumiec co tak naprawde znaczy poswiecenie, oddanie, zaangazowanie. Jestem swiadom tego, ze byc moze czesc tych, ktorzy mnie znaja po przeczytaniu tego powie: ...jaaasne... Tylko czy sa w stanie powiedziec, ze znaja mnie tak do konca? No wlasnie... Nie sadze.

xthug : :
mar 06 2004 Zmeczony? Na co czekasz...?
Komentarze: 2

Uaaa... Tak wlasie wyglada ziew czlowieka, ktory spedzil ostatnie 10 godzin na wysluchiwaniu dziwnych teorii jeszcze bardziej dziwnych ludzi. Ciesze sie z tego, ze znowu udalo sie zrobic krok dalej - naprzod. Dobrze wiedziec, ze sie nie cofam, ze jeszcze postepuje do przodu, ze nie dopadl mnie jeszcze reumatyzm ;-P Czasami sam siebie zaskakuje... Mimo zmeczenia stac mnie jeszcze na kszte humoru. Generalnie ten komputer zostal wlaczony z mysla o napisaniu czegos konkretnego, ale wydaje mi sie, ze skonczy sie na tym, ze ta notka bedzie o niczym szczegolnym. Zaraz ide sie polozyc... Jestem zmeczony. Dzis poczulem znowu promien slonca na twarzy. Juz nie pamietam kiedy ostatnio czulem to. Zapomnialem dodac , ze ten promien slonca byl cieply... To prawda co mowia. To prawda, ze slonce dodaje checi do zycia. Dobrze jest zostawic niektore klopoty  za soba. Zapomniec o czyms, co meczy, co bezustannie zmusza do myslenia i cofania sie wstecz. Przyjemne to uczucie, zaiste... przyjemne.

xthug : :
mar 04 2004 Zycie jest dziwne...
Komentarze: 1

Dzis juz nie mialem "awarii" i jestem w pelnej krasie. Pytanie tylko takie czy ktos sie cieszy z tego faktu?? Na razie staram sobie nie zaprzatac tym glowy, tylko pisac co na sercu lezy. Dlaczego zycie jest dziwne? Pelne jest skrajnosci, skomplikowanych, a takze dziwnych sytuacji. Do tych ostatnich mozna na pewno zaliczyc wpadke jaka ostatnio zanotowala pewna pani w pewnym sklepie. Podczas zakupow, na ktore wyciagnela mnie moja mama miala miejsce stosunkowe dziwna sytuacja. Mianowicie kiedy juz podjezdzalem do kasy i zaczalem nieco ponaglac moja mame pani, ktora uzupelniala zapas czegos tam przy kasie, stwierdzila trywialnie: "Niech pan tak nie popedza zony..." Nawet nie mialem sil zeby cokolwiek pomyslec w tamtej chwili, tylko odburknalem "mamy, nie zony". Po prostu rece opadaja. Albo ona miala problem z oczami albo ja za bardzo przypominam mojego 54 letniego ojca. Niee... Najsmieszniejsze jest to, ze cos takiego nie zdarza mi sie pierwszy raz. Dziekuje, ja ma dosyc takich sytuacji, bo naprawde nie czuje sie wtedy najlepiej, z calym szacunkiem dla mojej mamy. Popedzanie "zony" wole zostawic ojcu. Pani proponuje okuliste i troszke wieksze angazowanie zmyslow percepcji w obserwowanie otoczenia. Reprezentowala firme "Nutella". Coz... zawsze mowilem, ze czekolada szkodzi. Oto dowod. ;-P  Uciekam. Jutro notki nie bedzie.

xthug : :
mar 03 2004 Desperackie slowa... z ust desperatki...
Komentarze: 3

Dzisiaj bedzie inaczej. Jacek padł ( wcale nie wypił za dużo, po prostu padł ze zmęczenia) i rozkazał mi napisać coś mądrego, ale jak napisać coś godnego uwagi kiedy jest sie mała bezbornna, glupiutka dziewczynką? Dobra, dobra, przejde do rzeczy...
Hmmm....mój brat wcale nie jest tak ponury jak się wydaje czytając tego bloga... Jacek to bardzo sympatyczny gośc..
Kazał mi napisać cos od siebie, coś w czym pokaże siebie...coś w czym beda uczucia, ale jak napisać cos takiego skoro nie posiada się uczuć? Czy wy tez zyjecie w takiej stagnacji, że wszystko wam lata? Ze nic nie jest w stanie was poruszyć? Ze cokolwiek sie do was powie traktujecie to z rezerwą, odkładacie na bok mówiąc „zajmę się tym potem”? jednym słowem sracie na wszystko i wszystkich? Ja mam ta nabytą ceche od niedawna, a dokładnie od momentu, w ktorym przyjaciółka zarzuciła mi, że za bardzo przejmuje sie tym co mnie otacza, że niepotrzebnie przejmuje się słowami innych, że niby stwarzam sobie sama problemy?! nie mogłam powiedzieć, że jestem brzydka, że nikt mnie nie kocha, bo od razu była awantura, że sobie to wymyślilam. Z resztą wszyscy dookoła mi to mówili, łącznie z moim "braciszkiem". Pocieszali, przekonywali, że to facet jest swinia, a ja jestem normalna, gdy po raz kolejny ktorys mnie olał. Dziekuje im za to, ale tak na prawde dochodza do mnie tylko te złe rzeczy. Jak mnie ktoś obraża, wyzywa, śmieje się za plecami - to przykre, ale prawdziwe. Teraz? Lata mi to, wali jak to mówią inni, czy nawet pierdole to wszystko. Jest mi z tym zle ale co tam... I tak juz niedlugo... wrrrrrrrrrrrrr

xthug : :
mar 01 2004 Taaa... Swietnie...
Komentarze: 1

Nie mam slow. To moj kolejny blog. Zalozylem go specjalnie po to by ustrzec sie przed bezpowrotna utrata notek i komentarzy. Potem mialy mi posluzyc za material na ksiazke, ale coz... widocznie jej nie napisze, BO NIE BEDZIE JEJ Z CZEGO NAPISAC!!!! Gdzie sa moje notki??!!??!! Nerwy mi puszczaja... Ludzie jesli to czytacie to moj oryginalny blog jest pod adresem: www.blog.mportal.pl/xthug Wchodzcie i czytajcie dalej to co pisze, a ja w miedzyczasie postaram sie naprawic tego bloga. Mam nadzieje, ze to mi sie uda. Tymczasem zegnam sie z Wami pozdrowieniem mojego kuzyna: AVE!!

xthug : :