Komentarze: 1
Swiatlo oswietla moja reke, spogladam sobie na nia. Widze to co widze, ale nie mysle juz o tym, to bylo. Nie wroci. Siegam myslami dalej w przeszlosc, wiem, ze nie powinienem, ale mimo to chce sobie przypomniec beztroskie chwile, jakie dane mi bylo przezyc. Zglosilem bloga do konkursu na najlepszego (zostanie wydany jako ksiazka) na stronie www.blogi.pl, chyba mnie pojebalo, tym bardziej, ze mozna tam samemu na siebie zaglosowac, nie mam slow. Organizator niech sie popuka w czolo. Ale o czym ja to mialem? Aaa... Wlasnie. Kiedy promienie slonca mialy cieply kolor, a ich jasnosc ogrzewala moje cialo. Kiedy spogladalem na to wszystko przez palce, nieswiadomy tego co mnie czeka, pamietam te dni doskonale. Nie mowie tutaj o zamierzchlej przeszlosci, ale to przeciez wszsytko bylo nie tak dawno. Ile? 2 lata temu.. Rok temu. Pamietam jak stalem w deszczu, jak moje marznalem na rynku w blasku bialych lamp. Kazdy dzien pamietam, choc czasem mowie, ze nie. One sa czescia mnie... Sprawily, ze stalem sie tym kim jestem dzis. Wiem, ze wiele sie jeszcze zmieni, ale na inne zmiany przyjdzie jeszcze czas, bo przeciez nie od razu Rzym zbudowano, prawda? Czasu nie cofne, choc bardzo bym chcial. Czas plynie, relacje miedzy ludzmi sie zmieniaja. Trzeba przelamywac coraz to wiecej nowych barier, za kazdym razem wierzac, ze cos sie zmieni. Trzeba mocno wierzyc. Naprawde mocno. Warto, dla kazdego nowego dnia, kazdej nowej chwili, kazdego slowa i oddechu w ciemnym pokoju. Opanowanie pomaga w chwili zwatpienia. Pomaga to wszystko przetrwac, nawet jesli na codzien, nie ma tak dobrze i jakos trzeba sobie radzic samemu... Dzien za dniem wierze w to co jest. Czasem mocno jak nigdy, ale nie ukryje, ze sa chwile kiedy wiara nieco slabnie, ale na szczescie tylko na moment. Wtedy kiedy musze to... lubie samotnosc, ale tak jak napisalem... tylko wtedy kiedy musze. I. L. U. A.