Najnowsze wpisy, strona 4


paź 11 2004 Slysze...
Komentarze: 0

To jedyne co mi czasami pozostalo. Sluchac. Sluchac jak po drugiej stronie ktos ciezko oddycha, ktos mnie pyta: gdzie jestes? Dlaczego nie ma Cie teraz przy mnie? Czemu jestes tak daleko? To nic w porownaniu  z tym, ze ja czasami naprawde nie wiem co mam odpowiedziec... Tak bardzo mnie to boli, ze jestem bezbronny, ze nie moge nic z tym zrobic, choc tak bardzo chcialbym cokolwiek zmienic. Ciezko sie slucha takich pytan, choc dobrze, ze sa, bo dzieki nim wiem, ze jestem potrzebny... Mimo to, zal jest ogromny, ze nie moge objac, ze nie moge dotknac tak jakbym chcial... Tak jak ja bym chcial... A chcialbym naprawde bardzo, szczegolnie w takich chwilach. Zamykam oczy choc wiem, ze to niewiele zmienia. Staram sie dotknac kogos glosem, slowami i choc to zabrzmi smiesznie dla niektorych, to ja tak wlasnie probuje... Bo czasem nie pozostalo mi nic wiecej... W takich chwilach jestem na siebie tak niesamowicie wsciekly, ze ja nie moge nic z tym zrobic, ze ktos mi bliski jest daleko, ze cierpi, ze mnie potrzebuje, a ja... A ja nie umiem, nie moge, dac mu w pelni tego czego oczekuje, czego chce... Smutek boli, jest jak sopel lodu, ktory ktos wbija Ci prosto w serce, sprawia, ze zamarzasz od srodka, ze robi Ci sie zimno, odbiera Ci zmysly... Smutek kogos bliskiego sprawia, ze czujesz sie podobnie... Tylko 10 razy gorzej... Niestety... Przepraszam.

xthug : :
paź 07 2004 Przeblysk...
Komentarze: 3

Ok. Zostalem tylko ja, moje mysli i klawiatura. Czyli jest tak jak zazwyczaj kiedy zaczynam pisac notki. Co dzis? Jutro piatek, dzien na ktory znowu czekam tak jak kilka miesiecy temu. Wreszcie tydzien sie konczy, a ja moge sobie odpoczac tak jak tego chce. Zrelaksowac sie tak naprawde, milo i przyjemnie. Jedyne co mnie meczy to fakt, ze to niestety nie trwa tak dlugo jakbym chcial, ale co tak naprawde trwa tyle ile bysmy chcieli? Przewaznie jest tak, ze czujemy niedosyt, ze tak naprawde orientujemy sie o braku kogos lub czegos kiedy nam sie to zabierze. Szkoda, ze nie zawsze doceniamy co mamy. Kazdy z nas ma miejsce w sercu dla kogos szczegolnego, dla kogos kto sobie na to miejsce zapracowal. Troska, zaufaniem, oddaniem. Dobrze jest wiedziec, ze ma sie na kogo liczyc, ze jest ktos kto czeka, kto teskni. Czasami zdarzaja mi sie ciezkie dni, kiedy tak naprawde czuje, ze jestem sam, ale teraz to sie troszke zmienilo, juz nie zdarza mi sie to codziennie. Mysle o tym inaczej niz rok temu. Teraz wiem, ze to nie koniec swiata, wiem, ze dam rade, bo to przeciez o to chodzi. Zeby dac sobie rade bez wzgledu na to co sie dzieje dookola. Nie dac sie szarosci, wybic sie ponad nia, a moze cos sie zmieni. Ktos powie, ze mi humor dopisuje... Tymczasowo, a szkoda... 

Acha. Powyzszego tekstu nie nalezy odbierac jako aluzje. Dziekuje.

xthug : :
paź 05 2004 Mysli...
Komentarze: 3

I co teraz?? Nie wiem czy jeszcze pamietam jak pisac... Naprawde nie wiem... Ciekawe czy się zmienilem, czy jestem dalej tym samym czlowiekiem, którym jeszcze niedawno byłem. Zycie jest wredne. Kumpel miał na gg opis: „Być może ziemia jest pieklem innej planety”. Kto wie? Wiem, ze zawsze placi się za kazda pomylke w zyciu. Ja sam mogę placic, ale wara od moich najblizszych. Szczytem bezczelnosci było by pozwolic innym cierpiec za mnie. Nie, tak nie może być. Jeśli ktos mi powie, ze to nie prawda, ze z rodzina najlepiej wychodzi się na zdjeciu, uslyszy ode mnie: iii... jasne... Poniedziałek. Boze, co za dzien. Byłem jak warzywo. Wstalem rano ze swiadomoscia, ze dzis się już nigdzie nie spiesze, ze nikt na mnie nie czeka, ze teoretycznie zostalem sam. Po pracy wybralem się na zakupy, ale doslownie byłem jak pieprzone warzywo. Wloczylem nogami, nie moglem zebrac mysli. Inni mnie mijali, ale ja ich nie widzialem, zaglebiony w mozolnych obrazach swoich mysli. Nie dawalem rady. Cos mialo zaraz peknac, a ja doskonale wiedzialem co. Szedlem z glowa wpatrzona w ulice podnoszac ja jedynie by sprawdzic czy za chwile nie przejedzie mi jakis samochod po nogach. Pamietam, ze wtedy tak strasznie cos walilo mi w glowie. Czulem kazde uderzenie, kazde jedno. Nie chce żeby znowu siadala mi psycha. To uczucie znam już za dobrze, za bardzo go pamietam. Teraz kiedy znowu zaczynam myslec o wszystkim, sam nie jestem w stanie powiedziec czego tak naprawde chce. Jestem tak kurew... tak cholernie nie zdecydowany, ze to az boli. Pamietam jak tego lata tlumaczylem, ze nie chcialem, ze nie miałem zamiaru, ze nie wiem co się stalo ze mna wtedy. Nie jestem typem, który wrzeszczy na innych, raczej mój spokoj obracam w cudza zlosc. To dziala najlepiej, ale wiem ze kilka razy przesadzilem. Kres. On kiedys nadchodzi. Mój nadszedl pewnego dnia. To wszystko co we mnie siedzialo pewnego dnia znalazlo upust. Teraz już wiem, ze nie mogę na to już nigdy pozwolic, ze to nie może się powtórzyć. Spojrzec sobie potem w oczy jest ciezko, a osobie najblizszej sercu, jest jeszcze gorzej. Kiedy widzisz smutek, zal, kiedy wiesz, ze zawiodles zaufanie, kiedy wiesz, ze jestes dupkiem. Istnienia. Każdy jest inny, nie ma takich samych. Postarajcie się dopasowac 2 polowki, których trybiki już się troszke wytarly. Na pierwszy rzut oka wydaje się to niemozliwe. Ktos powie, ze tego się nie da zrobic, ze to widac golym okiem. Blad. Trzeba nie pozwolic za wszelka cene, azeby to wszystko co rzezbilo ksztalt calosci odeszlo w niepamiec. To co dobre, to to co my jestesmy w stanie zrobic dobrego dla drugiego czlowieka, a najbardziej dla kogos kogo ma się w sercu. Chowam w pamieci chwile, dzieki którym wierze, ze to wszystko się uda, ze to ma sens i ich trzymam się tak mocno jak się tylko da.... 

xthug : :
paź 05 2004 Requiem...
Komentarze: 1

Moze wkrotce cos sie tu znajdzie, na razie komp w domu nie dziala jak powinien, a ja nie mam zapalu by go naprawic. Hej, przynajmniej nie jestem uzalezniony. ;-) 

xthug : :
lip 23 2004 Cos na pewien temat...
Komentarze: 9

Siedze i slucham Usher`a. Ktos moze powiedziec ze znowu, ale ja za wszelka cene staram sie dotrzec do tych slow. Czasem je zmienic, zeby pasowaly i mnie... Made a mistake... now it`s too late... Now she ain`t coming back... Oby te slowa nigdy nie przeszly mi przez gardlo... Nie moge na to pozwolic. Jak sie cos dostanie, to trzeba o to dbac... Nie pozwolic zeby cokolwiek lub ktokolwiek nam to odebral... Na razie "ogien trzaska" tak mocno, ze widac i slychac go z daleka. I co mozna wiecej zrobic?? Gotta let it burn.... Pol obrotu na pietach i wychodze...

xthug : :