Najnowsze wpisy, strona 9


maj 05 2004 ?
Komentarze: 1

Pytajnik chyba najlepiej odzwierciedli to co chcialbym napisac,a raczej to, ze nie wiem co mam napisac. W skrocie... Dlugi weekend byl naprawde dlugi, co cieszy niezmiernie. Udalo mi sie to co sobie obiecalem, z obopolna korzyscia, z reszta (tajemniczo brzmi, wiem, ale nie moge napisac wiecej. Powiem tylko, ze to nic zlego) Nieslychanie milo mi sie zrobilo, kiedy poczulem, ze ktos sie o mnie troszczy... To daje do myslenia i jest niesamowicie przyjemne. Dobrze, ze jutro juz czwartek, no dobra, ciesze sie, ze za nieco mniej niz godzine czwartek :-) to tylko pcha mnie do przodu. Tydzien za tygodniem. Tak jak kiedys zylo sie z dnia na dzien, tak teraz zyje od weekendu do weekendu. Ciekawe podejscie, ale wg mnie najlepiej sie sprawdza, co wiecej... Chyba pozostane przy takim ukladzie. Sprawdza sie w miare dobrze. Kolokwia sie powoli zaczynaja... Znowu zblizajaca sie sesja wyrwie mi czas z zycia, ale tak to juz jest  jak sie nie ma czasu na systematyczne uczenie. Trzeba nocki zarywac potem... Mnie to juz nie straszne, bo wydaje mi sie, ze sie przyzwyczailem. Z Boza pomoca takie przyzwyczajenie bedzie jeszcze trwalo przez 1,5 roku. Mam nadzieje, ze ani dnia wiecej. Znowu to robie... Notka o wszystkim i o niczym, ale w sumie to i tak dobrze, bo nie mialem zamiaru pisac dzis notki... Czemu? Sam nie wiem, moze po prostu, tak zwyczajnie, nie chcialo mi sie... Postaram sie poprawic, obiecuje... ;-)

xthug : :
kwi 27 2004 To sie nacieszylem...
Komentarze: 3

W zyciu jak to w zyciu, nic nie trwa wiecznie. Tak samo trwala moja, ze tak powiem "euforia" i upajanie sie dobrym humorem. Niestety, jak cos ma sie spier.... to i tak sie spier... predzej czy pozniej. Nic nie moze trwac zbyt dlugo, szczegolnie jesli mowimy o dobrym nastroju. Szczerze powiedziawszy, to nie zdziwilem sie tak bardzo, bo cos mi mowilo, ze nie ma sie co podniecac... Ech.. Nic tylko wzdychac nad wlasnym losem, ale nie zamierzam tego robic, bo wlasnie wszedlem w stadium - "mam to wszystko gdzies, no... prawie wszystko" Cos mi mowi, ze bede sie teraz tego trzymal. Postanowienie szlachetne, ale nie wiem czy takie latwe do zrealizowania. Sila, sila - tego wlasnie mi teraz trzeba. Znowu sie zacznie: sesja, praca (to akurat trwa na okraglo) i jeszcze to co drazy moj umysl od dluzszego czasu... Nie wiem jak dam sobie rade z tym wszystkim. Jakos trzeba... Stresowac sie?? Niee... Schlac sie?? Niee... No to co zrobic?? Nie wiem...

xthug : :
kwi 26 2004 Co ja mam teraz napisac?? No co...??
Komentarze: 1

Wczoraj napisalem, ze dzis bedzie ten sam czlowiek, ktory zawsze pisze tu notki, ale dzis jest inaczej. Tendencja na nie zmienila sie troszke, ale to nie powod by popadac w zbytnia euforie, bo to pewnie tylko tymczasowy trend i jak znam zycie pewnie wkrotce ulegnie zmianie. Mimo to staram sie tak jak moge zeby czas jaki mi pozostal do momentu w ktorym rozpoczne odpoczynek biegl tak szybko jak tylko mozliwe. Dzis mi sie udalo... Oj, oj, oj... Zastanawiam sie nad tym co mozna by tu jeszcze... Widocznie kiedy nie mam wisielczego nastroju nie jestem w stanie napisac czegos co moze sklonic kogokolwiek do myslenia... Moze to i lepiej, ze tak sie dzieje, ze przez jakis czas nie bede smucil moimi wypocinami, ktorymi dziennie karmie umysly ludzi, ktorzy poswiecaja czas na czytanie tego co moj "dziwny" umysl musi znosic codziennie. Prawda jest taka, ze tak do konca to nie jest ze mnie az taki dziwak WBREW TEMU CO MOGA SADZIC INNI, ale nie to chcialem tu napisac. Czy cos ponad to? Hmm? Chyba tak... Cieszcie sie, poki dobre chwile trwaja, by gdy przyjda te zle trzeba miec przeciez do czego wrocic, prawda??

xthug : :
kwi 25 2004 Historia lubi sie powtarzac...
Komentarze: 2

... ale tak naprawde to nic zlego. Wrecz przeciwnie, to zalazek czegos naprawde przyjemnego, co zbliza sie wielkimi krokami. Odliczanie trwa, a kazdy chylacy sie ku koncowi dzien, przybliza mnie do tego wydarzenia. Bedzie naprawde milo, juz ja sie o to postaram i nic, ani nikt (mam nadzieje) nie jest w stanie mi przeszkodzic w zrealizowaniu tego co zaplanowalem. Wyjatkowo dzis GreetZ to: najpierw dla mojego sloneczka (tysiace cmokow skarbie :* :* :* :*), Siostra (za to ze sie nie poddajesz), siostra siostry (za... eee...?? Za to, ze jestes ;-) ), Nessy (moj spowiednik ostatnio, wie duzo o mnie, czasami mysle, ze za duzo) ludzie ktorzy jakos przestali sie odzywac (nie bez mojej winy z reszta) mianowicie: Marys, Paula, Marian, Ejdru, ziomali nie pozdrowie, bo ziomali nie mam :-) Ponad to: Kaktusa, Siwego, Wojta... Cala grupe na uczelni, no i czytelnikow blog`a (Pooh - respect :-)) Cos jeszcze...?? Jezeli kogos pominalem, lub tez ktos czuje sie pominiety niech mi to zglosi jak najszybciej poprzez komentarz, albo osobiscie pod nr tel: ........... Hehe...!! Troche sie zagalopowalem, ale to nie szkodzi, dzis jestem w wyjatkowo dobrym nastroju. Czuje, ze dzis noc bedzie dla mnie dluga, a sen naprawde blogi. Trzeba sie trzymac razem, bo samemu trudno, no nie?? Ciekawy tydzien przede mna, mam nadzieje, ze jego zwienczenie zaowocuje rownie dobrze co koniec tego tygodnia. Jeeejku... Jeszcze mi sie chyba taka notka nie zdarzyla. Taka przydlugawa troszke.. Nie obrazcie sie, jutro juz bede normalny, tzn. smutny, przygnebiony, apatyczny i zniesmaczony ogolnym powolnym biegiem czasu. Teraz sie zegnam. Obym wytrwal do Ghostdog`a... Cos czuje jednak, ze ciezko bedzie... Uciekam! KaazaaaM!!

xthug : :
kwi 22 2004 Pfff...
Komentarze: 1

... to jedyne co przychodzi mi do glowy jak pomysle o nadchodzacym weekendzie. Nie bedzie nalezal do najlatwiejszych. Popaprane to wszystko jest czasami troszke za bardzo. Nie wiem sam.. Nie wiem co myslec, jak zaczynac dzien ze swiadomoscia, ze czegos brakuje, ze cos jest nie tak jak byc powinno. To naprawde trudne. W tym wszystkim pocieszajace jest jedynie to, ze czas plynie. Wolno, bo wolno, ale plynie. Jakos to bedzie z tym wszystkim. Ktos kiedys powiedzial, ze jezeli cos Cie nie zabije to uczyni Cie silniejszym. Chcialbym, zeby te slowa znalazly odniesienie do mojej osoby. Mam taka gleboka nadzieje...

xthug : :